Kilka słów o półgąsienicówkach – cz.1

Wizyta wnuka Citroëna w Polsce okazała się doskonałą okazją do przypomnienia miłośnikom motoryzacji pojazdów z napędem półgąsienicowym. Kojarzą się one głównie z walkami pomiędzy 1939 a 1945 rokiem oraz z symbolami II wojny światowej – amerykańskimi Halftrackami i niemieckimi pojazdami serii SDkfz.

Oddając sprawiedliwość prawdzie trzeba przyznać, że nie zawsze tak było, gdyż zarówno Amerykanie jak i Niemcy wzorowali się na pojazdach stworzonych przez Francuzów na długo przed wybuchem wojny. Analizując szczegóły konstrukcyjne należy stwierdzić, iż w szczególności konstruktorzy amerykańscy wzorowali się wręcz bezpośrednio z rozwiązań technicznych stosowanych w pojazdach rodziny Citroën-Kegresse.

Początki tego rodzaju pojazdów, mających za zadanie ułatwić poruszanie się w terenie zawdzięczamy francuskiemu inżynierowi Adolphe Kégresse, który odpowiedzialny jest za jego rozwój i wprowadzenie do użycia. W trakcie swoich prac nad tego rodzaju napędem stopniowo udoskonalał swoje konstrukcje opracowując łącznie kilkanaście patentów.

Pierwsze prace nad rozwojem nowego rodzaju napędu podjął on jeszcze w carskiej Rosji, gdzie pracował przed rozpoczęciem I wojny światowej jako szef garaży cara Mikołaja II. Inspiracją niewątpliwie był stan dróg tego kraju, a właściwie ich brak. Pierwszy pojazd powstał jeszcze w 1909 roku, a największym osiągnieciem w tym okresie życia francuskiego konstruktora było opracowanie napędu półgąsienicowego dla produkowanych w zakładach Putiłowskich samochodów Austin w wyniku czego powstał samochód pancerny Austin-Kegresse. Z tym „Półczołgiem” jak go w tamtych czasach nazywano, mieli okazję spotkać się w walce żołnierze polscy w wojnie 1920 roku, przy czym kilka zdobycznych maszyn wprowadzono do użycia w Wojsku Polskim, gdzie służyły do początku lat trzydziestych.

Po wybuchu rewolucji przezorny Kegresse wyjechał do Francji, gdzie nawiązał współpracę z Jacques’em Hinstinem, który pomógł mu udoskonalić elementy nowego rodzaju napędu. Kluczowym dla rozwoju pojazdów półgąsienicowych okazało się rozpoczęcie współpracy z zakładami Citroëna w Paryżu. Produkujące od 1919 roku samochody, zakłady były jednymi z najnowocześniejszych w ówczesnej Europie, a ich właściciel Andre Citroën był wizjonerem otwartym na nowe propozycje. I właśnie współpraca dwóch francuskich inżynierów, panów Kegresse i Citroëna zaowocowała wzrostem popularności napędu półgąsienicowego, a samochody Citroën-Kegresse rozsławione zostały na cały świat.

Pierwsze 8 samochodów półgąsienicowych wyjechało z fabryki Citroëna na bezdroża w 1921 roku, w kolejnym wyprodukowano już 118 egzemplarzy, a w 1923 przeszło 300. Szczytowym rokiem dla produkcji był 1931, kiedy powstało aż 1150 samochodów. Łączna produkcja samochodów Citroën-Kegresse w latach 1921-1937 oceniana jest na 5795 egzemplarzy wszystkich typów i wersji, co jak na skalę ówczesnej produkcji nie jest wielkością małą. Pewnym zaskoczeniem może być informacja, iż tylko około 4000 z nich trafiło do wojska, z czego 3350 do armii francuskiej. Oprócz głównego użytkownika, były one eksploatowane w siłach zbrojnych Portugalii, Belgii, Argentyny i oczywiście Polski. Reszta pojazdów powstała w wersjach cywilnych, które były wykorzystywane do pracy na roli czy też do zwózki drewna lub innych użytecznych prac.
Następcą pojazdów Citroën-Kegresse zostały pojazdy wyprodukowane w zakładach UNIC, wykorzystujące napęd systemu Kegresse. Najbardziej znanym z nich jest Unic P107. Został on opracowany w zakładach Citroëna w połowie lat 30, ale w związku ze zmianą właściciela oraz skupieniu się na produkcji pojazdów cywilnych licencję na jego produkcję sprzedano do firmy UNIC, która od roku 1938 rozpoczęła ich produkcję, która trwała jeszcze na potrzeby armii niemieckiej po podboju Francji w 1940 roku.