Dnia 5 lutego 1878r. na świat przyszedł Andre Citroën,późniejszy założyciel znanej firmy motoryzacyjnej. Pochodził z duńsko–polskiej rodziny. Był synem jubilera, którego rodzina była dość zamożna jak na ówczesne czasy. Jednak po krachu na rynku diamentów firma ojca Andre zbankrutowała i młodzieniec przez pewien czas żył w trudnych warunkach. Mimo to jednak skończył z doskonałymi wynikami naukę w gimnazjum Louise Le Grande w roku 1894, zaś w 1900 skończył Ecole Polytechnique na wydziale inżynierii.
Z uwagi na trudną sytuację rodzinną Andre jednak wstąpił do wojska. Podczas pobytu w wojsku odwiedził on Łódź, gdzie zapoznał się z działaniem drewnianych dwuukośnych kół zębatych, które zaskoczyły go trwałością i wytrzymałością. Andre wpadł na pomysł produkcji takich kół ze stali – oficjalna wersja, potwierdzana dziś przez firmę Citroën, głosi, że Andre odkupił patent od pewnego człowieka w Polsce i sam opatentował swoje rozwiązanie (stalowe odpowiedniki).
Tak zaczął się dynamiczny rozwój z początku małej, „garażowej” firmy, która zaczęła słynąć na rynku technologicznym. Zbiegło się to akurat z rozwojem motoryzacji, citroënowskie przekładnie stosowane w wielu samochodach były dość często spotykane (np. Rolls-Royce). Co ciekawe – kołami zębatymi od Citroëna był napędzany nawet ster Titanica…
W roku 1908 Citroën pozostawił produkcję kół zębatych swoim współpracownikom i przejął zarządzanie fabryką samochodów Mors. W wyniku połączenia rozwiązań stosowanych przez obie firmy fabryka znacznie zyskała na wydajności produkcji. Citroën wykonał zadanie i powrócił ponownie do kół zębatych. Zastanawiał się wtedy nad rozszerzeniem działalności swojej firmy, na co znaczący wpływ wywarła podróż do USA i spotkanie z Henrym Fordem. Citroën zapoznał się wtedy z nowoczesną technologią produkcji seryjnej na taśmie montażowej (natomiast od 1925 roku zastosował nowoczesną technologię tłoczenia nadwozia na prasach).
Nadszedł rok 1914 – rok pierwszej wojny światowej. Andre powrócił do armii, gdzie wykorzystał poznane wcześniej genialne technologie – tym razem przy produkcji amunicji. W fabryce, gdzie realizowano plany Citroena, produkowano aż 20.000, a w końcowej fazie nawet 55.000 nabojów dziennie!
I właśnie pod koniec wojny (1919 rok) Citroën rozpoczął znowu przygodę z motoryzacją. Rozpoczęły się działania, mające na celu wdrożenie do produkcji pierwszego samochodu. Pierwsze auto – Typ A – za 8 tysięcy franków oferowało to, co inni producenci dawali jako płatne dodatki, chociażby elektryczne światła. Nie da się ukryć, że sukces pierwszego samochodu marki Citroën to także zasługa obfitej kampanii reklamowej (słynny napis „Citroen” z 250.000 żarówek oświetlał Wieżę Eiffla przez 10 lat).I takie właśnie były początki firmy na rynku. Stopniowo rozwijała się renoma firmy. Citroëny docierały w najdalsze zakątki świata, np. do Wietnamu. W latach 30. firmę przejął Michelin, gdyż zakłady podupadały, jednak dzięki temu uratowano ok. 250 tysięcy miejsc pracy. Wtedy też zmarł sam Andre Citroën – dokładnie 3 lipca 1935 roku.